Czy w dobrym tonie jest lista ślubnych prezentów?

Ile ślubów, tyle koncepcji na urządzenie wesela inaczej niż wszyscy, zgodnie z prywatnymi upodobaniami narzeczonych. Zawsze podczas organizacji wesela pojawia się dość dyskusyjna kwestia – prezentów ślubnych, kopert, tego ile można „zyskać” na ślubie.

Jest to sprawa o tyle delikatna, że w złym guście jest zapraszanie gości na ślub i traktowanie ich jako sposobu na zwrot wydatków ślubnych. Z drugiej jednak strony – pojawienie się gości na ślubie oznaczać będzie otrzymanie prezentu, bo jako gościowi nie wypada nikomu przyjść z pustymi rękami. Choć więc niegrzeczne byłoby upominanie się o prezenty, czy wyrażanie niezadowolenia z powodu otrzymania nie tego, co się chciało, to z dwojga złego lepiej jest ustalić jawnie pewne zasady i trzymać się ich, niż pozwolić gościom na robienie niespodzianek i potem borykać się z kłopotem „trudnych prezentów”.

Listy ślubnych prezentów są bardzo popularne na zachodzie i nie wzbudzają tym żadnych kontrowersji. Są one ułatwieniem dla gości ślubnych. Dzięki takiej liście gość nie musi głowić się nad tym, czy kupić młodym komplet pościeli, czy robot kuchenny. Po prostu deklaruje jakiś przedmiot z listy, dopasowany do swoich własnych możliwości finansowych, i kupuje go. Państwo młodzi z kolei nie muszą obawiać się, że będą mieli trzy identyczne tostery i sześć kompletów garnków oraz pościel, która gryzie się z koncepcją aranżacji ich mieszkania. Dzięki takiej liście państwo młodzi mogą wstępnie zaplanować, czego potrzebują do uwicia swojego nowego gniazdka lub doposażenia go.

Państwo młodzi przygotowują listę preferowanych prezentów wraz z orientacyjnymi cenami i wręczają ją razem z zaproszeniem na ślub. Zaproszeni goście potwierdzając swoje przybycie deklarują jednocześnie przyniesienie któregoś z produktów z listy. Jest to niezwykle praktyczny sposób gospodarowania ślubnymi podarunkami – nic dziwnego, że przyjął się w tak wielu zachodnich krajach!